gdzies zaslyszane...
Podam Ci gorzkie pigułki w słodkim lukrze...
Pigułki są nieszkodliwe,
trucizna jest w tej słodyczy...
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 |
Podam Ci gorzkie pigułki w słodkim lukrze...
Pigułki są nieszkodliwe,
trucizna jest w tej słodyczy...
Wczoraj zaproponowalam spotkanie... Juz nie odpowiedzial...
Jade na lotnisko. Chce znowu byc w Niebie... Moim i Jego... Bo juz chyba nie jest "nasze"....
I znow mile uczucie. Ten, ktory sie nie odzywal dzis dal znak zycia. Kilka sms'ow wystarczylo, zeby usmiech zagoscil na mojej twarzy.
Latal dzis po, jak to okreslil, 'moim niebie' i nawet mu nie pomachalam... Nawet nie wiedzialam, ze on tu lata... :(
Tak bardzo chcialabym sie z nim zobaczyc.. Przytulic, pocalowac i tak zasnac...
Kiedy bedzie mi to dane?
Jakos tak mi sie cieplej na duszy zrobilo gdy przypomnialam sobie te kilka milych chwil z mojego zycia... Mam nadzieje, ze to nie jest tylko przejsciowy stan...
Tata prawie kupil samochod. Dzis nim jezdzilam. Oczywiscie na samym poczatku na mnie nawrzeszczal, choc dobrze wie ze po tamtym wypadku jeszcze sie do konca nie pozbieralam... Co ja poradze na to ze w zyciu nie jezdzilam samochodem bez wspomagania i po prostu nie umiem czyms takim manewrowac?
Nie podoba mi sie. Nie bede nim jezdzic!
Ale na prawde nie musial krzyczec... Teraz siedze i placze z blizej nie okreslonego powodu...
Tak bardzo mi smutno...