Az sie plakac chce...
Tata prawie kupil samochod. Dzis nim jezdzilam. Oczywiscie na samym poczatku na mnie nawrzeszczal, choc dobrze wie ze po tamtym wypadku jeszcze sie do konca nie pozbieralam... Co ja poradze na to ze w zyciu nie jezdzilam samochodem bez wspomagania i po prostu nie umiem czyms takim manewrowac?
Nie podoba mi sie. Nie bede nim jezdzic!
Ale na prawde nie musial krzyczec... Teraz siedze i placze z blizej nie okreslonego powodu...
Tak bardzo mi smutno...
Dodaj komentarz