ulotki.,..
Wczoraj uslyszalam od ciotki, ze w wypadkach gina tylko dobrzy ludzie... Czyli, ze ja jestem zla i przezylam tylko dlatego zeby sie poprawic... Moi rodzice nie wspominja juz o tym, bo wiedza, ze to najlepiej na mnie nie dziala, a ciotka sie przypieprza caly czas... Do dupy z tym.
Dzis nie bylo mi dane byc w Niebie... Nie bylo warunkow:(
Bylam w tzw. miescie i roznosilam ulotki mojego dentysty (w zamian za leczenie:). Przerabana praca... Ale poznalam kilka zaleznosci:
1. Im ladniejszy dom tym wieksza lub brzydsza skrzynka pocztowa (roznie bywa). A im wiekszy dom tym wiekszy pies...
2. Faceci lubia zaczepiac osobniczki plci przeciwnej roznoszace ulotki.
3. Faceci podrywaja w.w. osobniczki.
4. Faceci leca na dekoldy.
Ale bylo tez mile rozczarowanie: myslalam, ze nie ma juz na tym swiecie uprzejmych ludzi, a tu ide sobie chodnikiem, glowa spuszczona, pisze sms'a, a jakis pan z naprzeciwka:
-"A zastanawialem sie kto mi smsa napisal, a to pani!"
-... :)
-"Glowa do gory:)"
Bardzo mile:)
A On nadal milczy...