• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

***

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2011
  • Grudzień 2010
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Wrzesień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Listopad 2009
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Luty 2004

Archiwum grudzień 2005, strona 1


< 1 2 3 4 5 >

Bez tytułu

dzis bylo magicznie...

 

i niech tak zostanie do konca wieczoru...

20 grudnia 2005   Komentarze (2)

Bez tytułu

No i Swieta spedze w szpitalu... Co to za swieta...

19 grudnia 2005   Komentarze (2)

Bez tytułu

... Zauwazylam, ze choroba taty przyslania mi wszystko inne w zyciu. Tzn. cala reszte mam w glebokim powazaniu... Nic mnie nie obchodzi, mam wszystko gdzies. To, ze ida swieta, to, ze niedlugo sylwester, a ja nie mam co ze soba zrobic, czy to, ze powinnam sie wziac za nauke...

Zauwazylam tez, ze tata tylko mnie mowi o pewnych rzeczach... O tym, ze go tak na prawde boli noga, ze ma dosc, ze sie boi... To ostatnie powiedzial tak cicho, ze ledwo to uslyszalam...

Powiedzial mi tez swoje marzenie... Wiecie co nim jest? Powiedzial, ze chcialby chociaz jedna noc spedzic w swoim lozku, a potem moze juz umierac...

A ja stoje w miejscu i sie temu wszystkiemu biernie przygladam... Nie moge nic zrobic... To jest najgorsze... Patrze jak cierpi, jak strasznie chudnie, jaki jest smutny...

 

A ja stoje i sie przygladam... Jak zwykle...

17 grudnia 2005   Komentarze (3)

Bez tytułu

.... a jednak amputacja......

 

dzisiaj.....

14 grudnia 2005   Komentarze (7)

szpital... paranoja!

Wlasnie wrocilam od taty... Uslyszalam kilka mocnych slow "amputacja" "martwica" "smierc"....

Jeden lekarz mowi, ze trzeba amputowac, i to wysoko, inny ze z noga jest wszystko w porzadku... Ponoc rana ladnie wyglada i sie goi...

Tata od tygodnia goraczkuje, a jak go lecza? Dostaje Pyralgine! Nik nawet nie jest zainteresowany, zeby sprawdzic skad ta goraczka... Co ciekawsze ma ja tylko po poludniu. Mial miec poprana krew na posiew, ale nalezy ja pobrac w czasie goraczki, tata goraczkuje popoludniami, a labolatorium jest czynne do 15.... Czyli nie ma jak... Istna paranoja!

Dopiero po tygodniu goraczki, a juz trzech tygodniach pobytu w szpitali zostala pobrana krew...

Tata jest oslabiony... Dzis z kolei podaja mu krew...

Jestem taka zmeczona tym wszystkim... Musze sie opiekowac mama, robic zakupy do domu, gotowac... Mama nie ma na to sily...

13 grudnia 2005   Komentarze (4)
< 1 2 3 4 5 >
Zagubiona_dusza | Blogi