grrr
nienawidzę tej kobiety....
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
nienawidzę tej kobiety....
Czasmi jedna głupia rzecz, kilka wypowiedzianych bezmyślnie słów może zepsuć wiele...
Tylko dlaczego je wypowiedziałam skoro nawet tego nie chcialam?
Może czas zacząć myśleć o przyszłości...
"Nie mogę kochać, bo słaba jestem wtedy.
Nie myślę o sobie i zatracam się.
Oddaję wszystko, a nie mam nic. "
A dziś? Dziś znów się upiję.. Zagłuszę tą pustkę w sercu, która pogłębiła się wczoraj...
Ciekawe ile to moje serce wytrzyma jeszcze... Niedługo rozpadnie się na małe kawałeczki i już nie będzie co zbierać...
-Tobie nie brakuje tego?
-czego?
-spotkania, dotyku, bliskości
-wiem ile mogę mieć i nie chcę mysleć o tym czego nie mogę mieć, ja cieszę się tym co dostaję
A dla mnie to jak cios w policzek.. Nie brakuje mu, bo ma to w domu. A ja czasami mam wrażenie, że tylko zastępuję to czego tam nie dostaje... Czyli rozmowę i sex.
Taki uzupełniacz.
Więc nic dziwnego, że jest zadowolony. A ja? Cóż... chyba mało ważne co ja czuję. Podobno miłość to najcudowniejsze uczucie. Ten kto to wymyślił powinien czymś ciężkim bardzo mocno uderzyć się po glowie.
Dalej będę się użalać nad sobą i sama się nakręcać jak to określił.
Bo w żadnym stopniu nie jestem szczęśliwa.
Pokochałam... Pierwszy raz, tak szczerze i prawdziwie..
I zostałam pokochana...
Ale ja nie potrafię się dzielić miłością. Cóż za beznadziejna ironia...
Wczorajszy wieczór, pół nocy, dzisiejszy poranek... Wszystko we łzach
"Dlaczego płaczesz?"
Echhh... Czuję niesamowitą pustkę. Boli jak cholera.
Nie wiem czy będę umiała tak pokochać drugi raz...