Ktoś musiał powiedzieć kilka ostrych słów, żebym się na to zdobyła.
Wykasowuję Wojownika z mojego życia. Nie wiem który to już raz, ale teraz z większą determinacją. Wykasowałam maile, numer telefonu.
Szkoda, że niektórych wspomnień tak się nie da... Nacisnąć "Del" i już...
Jakoś nie czuję tych Świąt...
Nie czekam na nie z niecierpliwością, nie szykuję niczego z zapałem. Poprzednie święta spędzone w szpitalu - było inaczej. Teraz w domu, rodzinnie. Jakoś to do mnie nie trafia. Przyjadą bracia z żonami, posiedzą godzinkę i pojadą. Żonki nie będą się odzywać, bo się nie lubią.
Chciałabym położyć się spać i obudzić 27 grudnia...