...
- Nie rozumiem cie, Klapouszku...
- Nic, nic, Krzysiu. Nic waznego. Czy nie widziales przypadkiem chatki czy czegos w tym rodzaju?
- Jakiej chatki?
- Po prostu chatki.
- A kto w niej mieszka?
- Ja. A przynajmniej zdawalo mi sie, ze mieszkalem. Ale juz nie mieszkam. Zreszta nie kazdy moze miec wlasna chatke...
Wujek jest po operacji.. Ponoc jest dobrze. Wszystko trwalo 1,5h. Teraz badania, analizy i czekanie.... Przeniesli go do innej sali. Juz nie ma krzyczacego pana i tego drugiego, przypietego do lozka...
Tata sie zalamuje... Stwierdzil, ze nie warto robic mu zadnej operacji... Ze najlepiej byloby odciac chore nogi. Bylby spokoj. Ze jest tylko ciezarem...
A mi sie serce kraje....