Bez tytułu
Chcialam dzis kupic sobie nowe perfumy (on i tak by pewnie tego nie zauwazyl), ale zaden zapach nie wydawal sie na tyle interesujacy, abym mogla go kupic... Wyszlam ze smyslami pelnymi nowych zapachow i calkowicie zdezorientowanym nosem...
Szukalam nowej bielizny... (ciagle mysle jak on zareaguje na nowa rzecz), ale zadna mi sie nie spodobala... Nie byla wystarczajaco... Wlasnie nie wiem jaka... Wiem czego szukam, ale nie potrafie tego okreslic...
Ogladalam tez buty (zawsze poprawiaja mi humor) ale zadne nie byly dla mnie..
Wogole mam dzien na "nie"... Moze to z powodu okresu? Albo nie wiem...
Wojownik sie nie odzywa.... Wczoraj mu napisalam:
i tak nasza rozmowa pewnie bedzie taka jak zwykle... ale przyzwyczailam sie juz... tak jak Ty do tego, ze Cie o cos oskarzam lub wypominam. Przyzwyczailam sie do tych stosunkow ktore teraz miedzy nami panuja... Zimno jest i tyle... Do kiedyś tam...
I teraz czekam... Nie wiem na co, ale czekam... Powstrzymuje sie zeby sie nie odezwac...
Kurwicy powoli dostaje...