Bez tytułu
Dlaczego Wojownicy Swiatla tak mocna rania i tak bardzo uzalezniaja od siebie druga osobe... Biora tak wiele, czerpia radosc zycia z innych osob, zabieraja pogodne dni dajac w zamian jedynie mnostwo niedopowiedzen i cierpienia...
Pozwol mi sie uwolnic od ciebie... Choc tak na prawde nie wiem czy tego chce... Wiem natomiast, ze tak powinno byc, ze tak bedzie lepiej... Ale od kiedy ja sie przejmuje tym, ze cos "powinno" byc inaczej...
Moze ja juz po prostu nie chce... Weszlam w toksyczny zwiazek, choc wiedzialam, ze nie powinnam. Oszukiwalam siebie, ze kontroluje wszystko, ze to zwykla znajomosc, ze to po prostu przyjazn... Jaka ja bylam glupia, ludzac sie, ze to prawda... Wmawialam sobie, ze jestem silna...
A teraz cierpie na wlasne zyczenie... Bo jak mozna byc szczesliwym bedac w czyms takim...?
Nie mam juz na to sily...