balety...;)
Bylo niesamowicie... Takiej dawki radosci potrzebowalam.
Mnostwo usmiechu, szczescia. Bylo karaoke, byly tance, byla zwyczajna radosc z zycia...
Wlasnie takiego wieczoru sie spodziewalam. My dwie, ich dwoch, zabawa do rana, potem goracy kubek u jednego i nieprzespana noc, a nastepnie przebazowanie do drugiego i odsypianie....
I tak po prostu. Bez zadnych zobowiazan, bez krepowania sie, bez zbednych negatywnych emocji...
A teraz chyba pojde spac...
Dobranoc wszystkim:)