wyjazd - czas na przemyslenia
No i wyjechal dzis do domu... Do swojej rodziny... Do zony...
Kilka wiadomosci wieczorem:
"Bede myslal o Tobie patrzac w gwiazdy..."
"Uwazaj na siebie"
"Nie zapominaj o mnie"
i dzis "niewinne":
"Wyjezdzam juz. Wracam 13-go. Do zobaczenia?"
I co ja mam Ci odpowiedziec? Czyli jednak nie pozwalasz mi odejsc? Czy wiesz, ze oprocz jakiegos tam przywiazania nie czuje do Ciebie nic wiecej? Nie chce sie pchac w toksyczny "zwiazek"... Nie zatrzymuj mnie... prosze... Takie wiadomosci wcale mi tego nie ulatwiaja...
Co Ty tak na prawde chcesz osiagnac? Czego oczekujesz? Milosci? Przyjazni? Nie dam Ci tego... Nie mam sily... Nie potrafie... Nie moge... Kto inny powinien Ci to dac... Nie ja...
Mam tydzien na przemyslenie tego... Tydzien bez smsow, bez rozmow, bez niego...
Chyba podjelam juz decyzje...
Nie życzę Ci tego...
Dodaj komentarz