Wojownik i ja...
On: hm?
Ja: o co chodzilo Ci mowiac, ze sie martwisz o mnie?
On: to skomplikowana sprawa...
Ja: tzn?
On: w największym skrócie?
Ja: tak
On: nie chciałbym, żebyś miała kiedyś do mnie żal o cokolwiek... żebyś miała powód, żeby mi powiedzieś coś takiego jak kiedyś....
Ja: wiesz, ze stapamy po cienkiej nitce....
On: no właśnie... stąd moje obawy...
Ja: ja rowniez nie chce zeby tak bylo... zeby Twoj obraz stal sie ciemny... ale predzej czy pozniej to sie skonczy... Ty to wiesz i ja to wiem
On: wiem... dletego martwię sie o Ciebie Paula...
Ja: ech... nie wiem co mam powiedziec...
On: nie mów nic....
Ja: powiedz mi co do mnie czujesz... czy cokolwiek czujesz...
On: kiedyś Ci o tym opowiem... spij dobrze i nie myśl o tym... nie dzisiaj....
Ja: zawsze zostawiasz niedopowiedzenie...
On: niedopowiedzenia skłaniaja do domyśleń... to też potrzebne... ale niekoniecznie dzisiaj
Ja: i tak sie juz zbyt wiele nad tym zastanawiam....
On: i to też mnie martwi....
Ja: nie martw sie o mnie... jakos sobie poradze...
On: OK... postaram się... ale i tak będę... dobranoc Paula
Ja: a ja martwie sie o Ciebie...
On: dobranoc... i nie martw się.... jestem z Tobą... nawet gdy mnie tu nie ma... pa...
Tylko czemu tak cholernie mi smutno...??
niestety.
Śpij. Dobranoc :*
nie wiem, ale ostatnio wszyscy cos zwalają swoj nastrój na przesilenie wiosenne :> ;)
A co do tych niedopowiedzeń - święta prawda.
Dodaj komentarz