• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

***

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

niepasuję

No i spotkanie odbyło się...
Dziś od samego rana czułam dziwny lęk... Podświadomie się cholernie bałam. Cały czas chodziłam z telefonem, a gdy tylko usłyszałam sygnał smsa łapałam komórkę jak szalona. Głupia.
Wybiła 19.00. Umówieni na 19.30. Wyjechałam o 19.18. Z trzęsącymi się rękami i walącym sercem. Gdy podjechałam pod pensjonat i napisałam że już jestem moje zdenerwowanie osiągnęło apogeum. A gdy zastukał w szybę prawie podskoczyłam na siedzeniu. Głupia
Cały czas był nieobecny... Był obok mnie, ale myślami przy kimś innym. Rozmawialiśmy o pierdołach. Potem długo milczeliśmy. Zwykle czułam się z nim dobrze gdy żadne z nas nic nie mówiło, ale nie dziś...
Dziś czułam się jak intruz, jak ktoś w niewłaściwym miejscu i czasie. Trzymał mnie za rękę i to jedyny 'normalny' jego gest...
Wyszłam, bo uczucie nieporządania wzmagało się we mnie coraz bardziej. Nie protestował.
Dostałam buziaka na odchodne.

Spostrzeżenia?
1. Faceci to egoiści.
2. Wydawał się bardziej obcy niż kiedykolwiek.
3. Po tym wszystkim czuję się jeszcze gorzej niż przed...
4. Lubię prowadzić w obcasach.

A teraz, jak przystało na desperatkę idę zafajczyć na taras...
21 grudnia 2006   Komentarze (8)
Justys
22 grudnia 2006 o 21:09
Musze zdac w koncu prawko,zeby sprobowac:)..faceci sa dziwni,nigdy nie zrozumiesz!! Kumcia
zlamane-skrzydla
22 grudnia 2006 o 17:30
Kolejny zakręt? A może już prosta?
BanShee
22 grudnia 2006 o 15:39
nie umiem prowadzić w obcasach...
loneliness
22 grudnia 2006 o 13:47
nie wiem czemu ale... to tak jak u mnie... Jest ale go nie czuje.. dotyka ale to nie ten sam dotyk... spotkanie ale to nie to samo spotkanie... milczenie, ktore kiedys było miłe, teraz staje sie desperacją... i ten cholerny strach, ze odejdzie...
InnaM
22 grudnia 2006 o 10:07
Bywa.
czarna-róża
22 grudnia 2006 o 00:02
Ja myślę, że tak miało być... teraz będzie ci łatwiej o nim zapomnieć i iść dalej przed siebie, a jego zostawić w przeszłości :]
unsafe
21 grudnia 2006 o 23:47
Jak tak dalej pójdzie to i ja zostanę palaczką. Doskonale Cie rozumiem, wiesz?
Lets
21 grudnia 2006 o 23:33
ehhh.. przykre. ale przynajmniej wiesz. znając siebie, nawet bym nie wyszła :) a później zostałoby mi tylko wieczne gdybanie. Ps. Jak tak dalej pójdzie chyba też zacznę fajczyć...

Dodaj komentarz

Zagubiona_dusza | Blogi