koniec
Po tej rozmowie wczoraj wyłączyłam sie. Nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby tam jechać... Napisałam mu, że chcę go znienawidzieć, zapomnieć...
Dostałam jeszcze w nocy jedną wiadomość:
"czuję, że dzisiaj byłoby wyjątkowo ostro. poczułem straszne pożadanie. pewnie już nigdy nie będzie takiej atmosfery"
Oficjalnie kończę ten rozdział życia.
Skromnym moim zdaniem - dobra decyzja.
Dodaj komentarz