wróciłam z dwudniowego pobytu u babci. Było w miarę. Z kuzynką trochę poszalałyśmy na Soundtropolis (ja i techno muahahaha:P).
Teraz muszę wreszcie polatać. Półmetek sezonu już za mną a ja mam wylatane... "AŻ" 1 godzinę! Echh samozaparcia i chęci do siedzenia na słońcu mi brak...
\"siedzenia na słońcu\" w sensie siedzenia na lotnisku:P hehe źle mnie zrozumiałyście:P
Dotyk_Anioła
24 lipca 2006 o 09:41
A ja jak mam swój dzień, to nawet techno nie pogardzę :-) To teraz będziesz smigac w powietrzu szczęśliwa... A na słoneczku wytrzymałam godzinę aż ostatnio, bo za gorąco... I taka zaróżowiona jestem :) Pozdrawiam!
Dodaj komentarz