• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

***

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

...

Wczoraj się złamałam...
Nie wytrzymałam i odezwałam się do niego...Niby pod pretekstem zostawionych u niego kolczyków, a jednak chodziło o sam fakt kontaktu z nim...

Ponoć nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki... A to już będzie mój trzeci raz...

Tylko czy... dobrze robię?
09 sierpnia 2006   Komentarze (11)
kasia
23 sierpnia 2006 o 16:41
Siemka świetny blog ale niektóre notki są bez sęsu zapraszam cię na www.blog27-kamy.blog.onet.pl
albo na
www.word-kasi.blog.onet.pl
Wader099
16 sierpnia 2006 o 10:58
Na to nie ma regół,ale jest jedna pewna rzecz:
Miedzy wami nie bedzie już tak jak było przy pierwszym \"zanurzeniu\"
moniczka20
11 sierpnia 2006 o 18:00
czesc.powiem szczerze ze ja tez wchodziłam do jednej rzeki i to kilka razy.Powiem ci ze teraz tez tak mam ale nie wiem czy coś z tego wyjdzie.Niby jest dobrze ale raz sie zraziłam i nie odzywalismy sie z rok.On pierwszy sie odezwał..A ja coż nadal go kochałam..nie wiem tez czy to dobrze.Al wiem jedno o miłośc trzeba walczy:-)powodzenia
www.diary-monia.blog.onet.pl
jak chcesz to wejdz i zobacz dopiero co założony wczoraj
InnaM
10 sierpnia 2006 o 11:01
Czy robisz dobrze, to dopiero się okaże.
moje
10 sierpnia 2006 o 08:48
nie wiem. zależy od nurtu tej rzeki.
her-soul
09 sierpnia 2006 o 21:12
ta probujesz powiedziec że jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o przyjaźń? co sie porobiło na tym świecie...:)
zagubiona_dusza=>her-soul
09 sierpnia 2006 o 21:05
Heh, u mnie jest taka sprawa, że to nie jest związek... To miała być przyjaźń. On ma żonę. My mieliśmy mały \"romans\". Ale postanowiliśmy nie sypiać ze sobą na rzecz przyjaźni... Tylko problem w tym, że nam nie wyszło...

A co do szablonu, to dziś mnie naszła ochota na Puchatka:)
JARAS
09 sierpnia 2006 o 19:07
Ładny szablon:D
her-soul
09 sierpnia 2006 o 18:56
pewnie odkryje ameryke jak powiem, że na to nie ma regóły, jak na tysiace innych spraw. Każdy ma inną, swoja własną historie i trudno oceniać, czy należy próbować drugi raz czy nie. Ja jestem świeżo po rozstaniu, no może nie tak świeżo, 3 miesiace. Rozstawalismy sie wiele razy, ale chyba nigdy nie na powaznie. Przed tym ostatecznym rozstaniem rozstaliśmy sie na tydzień czasu. Ja podczas tego tygodnia powtarzałam sobie i wszystkim, że do niego nie wrócę, bo jesteśmy zbyt różni i w ogóle. Po tygodniu przyszedł do mnie, uśmiechnął się powiedział, że ślicznie wyglądam i że zrobi wszystko, zeby było dobrze... Wróciłam bo emocje były zbyt silne, zbyt żywe. Teraz tez powtarzałam i jemu i wszystkim że to koniec ostateczny, ale wiesz co, jeszcze może jakiś misiac temu, gdyby tylko chciał, pewnie wróciłabym, ale chyba nie miał odwagi zapytać, a może juz nie chciał, nie wiem. Ale wiem jedno, cieszę sie, ze jest jak jest. Po prostu kiedy emocje opadły przypomniałam s
karotka
09 sierpnia 2006 o 18:44
zmiana szablonu?
Dotyk_Anioła
09 sierpnia 2006 o 18:29
Ale chcesz tego... Gdybyś nie chciała, nie odezwałabyś się wczoraj pod żadnym pretekstem... Ja weszłam drugi raz do tej samej rzeki i teraz jestem szczęśliwa... Kto wie, może do trzech razy sztuka i musisz się w to jeszcze raz zanurzyć, by zaznać tego czego pragniesz najbardziej?

Dodaj komentarz

Zagubiona_dusza | Blogi