• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

***

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Bez tytułu

Dzis minelo mi bardzo szybko aby na sam wieczor pojechac po brata na stacje PKP...
Niby nic w tym dziwnego, ale z nudow napisalam do Wojownika. "Jestem na stacji, czekam na brata, pociag sie opoznil. Jak chcesz to przyjedz, poczekamy razem"

Byl za niecale 10 minut...
Aby mnie zdenerwowac... Juz jak bylam w domu....

Nie probuj zrozumiec swiatla...
02 marca 2006   Komentarze (5)
kilka_chwil
03 marca 2006 o 15:27
Uch...
my_space
03 marca 2006 o 08:12
No,ale przyszedl....przybiegl jak najszybciej :)
ERRAD
03 marca 2006 o 00:08
299793 km/sek. Nie nadążam...
pure_sincerity
02 marca 2006 o 23:38
10 minut? boziuuu... ja czekam juz prawie 2 miesiące na kolejne spotkanie.. :/ u mnie to sie nazywa cierpliwosc i głupota!! :D
poza_czasem
02 marca 2006 o 21:29
To się nazywa oddanie...ja muszę sam czekać ,nawet metaforycznie :]

Dodaj komentarz

Zagubiona_dusza | Blogi