W przypływie nagłej weny odcisnęłam swe dłonie na płótnie na czarno. Niestety, dla mojej łazienki i rąk mych dobrym pomysłem to nie było. W wielkiej rozpaczy chciałam zamazać ślady zbrodni terpentyną, lecz to jeszcze bardziej pogrążyło sprawę. A jedyną rzeczą do czyszczenia którą znalazłam był proszek Ajaks. Czyszcząc wannę, umywalkę i podłogę zauważyłam, że farba schodzi nie tylko z kafelków, ale także z moich rąk. A więc posypałam sobie je proszkiem i zmyły się idealnie.
Teraz jednak, po kilkunastu minutach, stwierdzam, że dobrym pomysłem to, to nie było. Ręce swedzą okrutnie i pomimo nałożenia kremu są okropnie wysuszone. O!
ty niemądra dziewczynko, trzeba było zastukać dwa razy w rynne i raz w parapet do cioci oli, to by ci powiedziałą, że takie eksperymenty są be...a tak masz za swoje łapki swędzą bo co mają robić jak je ajaksem traktujesz, też bym swędziała na ich miejscu o!
Dodaj komentarz