zatracam się
Dziś usłyszałam "jesteś pierwszą kobietą przed którą się otworzyłem tak na prawdę. i jakoś łatwo mi to przyszło" - nie pierwszy raz to usłyszałam...
Przyjemne i podbudowujące to jest, nie powiem. Ale czasem ciężko z tym jest... Ciężko utrzymać taki ciężar zaufania na swoich ramionach...
Z innej beczki. Rozmawiamy godzinami przez telefon. Nadal. Śpię mało. Ale nie żałuję, bo warto. Lubię jego głos, działa na mnie jak narkotyk. Gdy przez dzień go nie słyszę jest mi nieswojo...
Gubię się i zatracam.
Boję się.
Aż pójdę zafajczyć na taras. Jak na desperatkę przystało - w piżamie.
Dodaj komentarz