jaki kac pulsuje w glowie, przezylam wczoraj...
Wlasnie wrocilam do domu po calonocnym balowaniu... Z chlopakami urzadzilismy sobie maraton po barach. Wypilismy duzo, chyba nawet za duzo.. Do tej pory glowka mnie boli. Ale bawilam sie na prawde dobrze. Choc na chwile udalo mi sie o wszystkim zapomniec i po prostu sie bawic:) Eskapade zaczelismy o 17 a zakonczylismy o 4 w nocy. Ostatecznie wyladowalismy na rockotece. Bylo na prawde dobrze.
Do domu wrocilam jakies pol godziny temu. Nocowalam u kolegi i jego siostry. Juz planujemy nastepny wypad. Trzeba czesciej urzadzac takie cos. Tylko zeby ktos jeszcze to sponsorowal, bo przepilam ostatnie pieniadze...
Ale ogolnie jest oki. Humor mi sie dzieki temu poprawil. Zobaczymy co przyniosa kolejne dni...
Musze wyrzucic z mojej glowy pewne wspomnienia bo dluzej juz tego nie zniose...
"Wspomnienia pala mnie jak slonce.
Wspomnienia jak lawa gorace.
Uciekam przed nimi tak co noc..."
A wspomnienia kiedys wystygna,nie martw sie.
Dodaj komentarz